Lech-Czech-Rus






Był to znak, że za trzy kwadranse pociąg odchodzi i że kto takowym odjechać chce, temu w drogę wybierać się pora.
Lech wstał z kanapy.
W tej chwili za drzwiami przyległego numeru słyszeć się dał łoskot, który panią Białoorłowicz przeraził.
Nastąpiło najprzód silne w drzwi uderzenie, potem coś upadło niby ciało ludzkie, w końcu ozwało się postękiwanie, krechcenie i posuwanie meblów.
Lech podszedł ku drzwiom z uchem nadstawionem.
— Co to?... — zapytała matka.
— Słychać chód... ktoś zdaje się, wyszedł...
Był to zapewne ów garson, którego urzędnik na podsłuchach postawił.
Może mu się słuchanie znudziło, zasnął w pozycyi nasłuchującej i zbudzony nagle okrzykiem odźwiernego, upadł.
Pani Białoorłowicz nie domyślała się tego.
Zajmowało ją co innego. Jak skoro z przerażenia ochłonęła, żegnała syna i wyściskawszy go, przemówiła do niego tonem błagalnym niemal:
Mój Lechu...
gdyby ci się sposobność zdarzyła podziękować księżnie Gabarin, nie zaniechaj dopełnić obowiązku tego...
Lech na dworcu kolei żelaznej, czyli na woksalu, jak dworce w Rosyi nazywają, spotkał urzędnika, który oczekiwał na niego-
— Dzień dobry, dzień dobry panu memu...
Jakże się spało?...
— Nie spało mi się wcale...
— Czemu to?... wzruszenie zapewne?...
— Wyspałem się przez pół roku w więzieniu... Wyspało się panu w więzieniu.
A to doskonale!... Więzienie przeto jest lekarstwem na bezsenność...
— Jak dla kogo... dla mnie było niem.
— To rzecz osobliwa....
Świadczy to jednak, że więzienia nasze nie są takiemi, za jakie je okrzyczano...
Potrzeba zaopatrzenia się w bilety przerwała rozmowę, która się wznowiła w wagonie, a wznowiła się ze swobodą tem większą, że na znak urzędnika konduktor zamknął na klucz
kompartyment, zajęty przez bohatera naszego.
— Odprowadzam pana do Wierzbołowa i tam będę miał zaszczyt pożegnać go... — zaczął urzędnik.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: